czwartek, 23 września 2010

Jestem pokseem ?

Mam na to wyjebane. Poszlajałam się na blogach, pogadałam na skype z całą elitą. Przerwała mi oczywiście Natala. Słynna koszykara z mojej klasy, szkoły. Zauważyłam, że coraz bardziej mnie lubią i mają wyjebane na tą dwulicową szmatę, sonie. Zawaliście było. Wgl to zaczne od tego, ze gdy gadalam na chacie, ojciec był z psem, ktoś zadzwonił. Pytam: Tak ? A on : Za halo w mordę walą. To chyba Kocoń. xd Potem przyszła Gucio ; czyli Natala. Poszłyśmy do eko, bo jutro jedzie do Sosnowca grac z jakimiś wyrośniętymi. Jadą na 4 dni. I nie będzie jej w szkole.
Gucio: Ej te chipsy są z orzechami ?
Ja: O smaku orzechów.
G: Czyli że te twarde?
J: Niee, normalne chipsy no ! Dałnie !
Na cały sklep. Beka z nas.
Ona miała piłkę do kosza, to zaniosłyśmy i poszłyśmy pograć w kosza. Nikt w sumie znajomy tam nie był. Ponawalałyśmy się i poszłyśmy na plac obok mnie. I tam były takie dzieci. I jedną nagrałam, bo była taka śmieszna. Gucio jej nie zna, a ta się do niej zaczęła przytulać. Byhahaha. Potem poszłyśmy na osiedle Kamili. Oni się walili kasztanami. Kopnęłam Mirka, goniłam go. Goniłam Adriana Załubskiego z gimki i Maćka Gucwe, bo zabrali nam piłkę. I tyle. Teraz przyszłam, zjadłam bułkę i tymbarka wypiłam. I bd robić zadanie.

Koghaaam. dzień po dniu.

Stuul dupee ! Tak się darłam dzis na wf. Wczoraj na 1 wf pukałam na majzie do koconia. Bo mieli majze, a oni mieli okna od strona podwórka. ; D Słit. Przedwczoraj Biedrawa i Babiarski napisali ' Kostecki to skurwysyn ' na płytykach szkoły. Prawie na całe. Kredą. A teraz prawie wszyscy. I Kocoń mi to wczoraj pokazał. xdd
No i dziś w noge gralismy, a potem w hokeja. Oko mi nawala. W zasadzie to tyle. Czekajcie, zjem zupe. Liczcie mi czas. 14.55 . Start. 15.45 . Koniec. Prawie godzina. I tak codziennie jem jedno danie. xd Dobraa. Piszę ten post 2 godziny. haha xd. Dobra, fotka z dedykiem dla Mikusii . ; *
bejbi moje. ;3